Wszyscy lubimy jeździć po pętli aby nasz trening był ciekawszy i bardziej urozmaicony. Więc zróbmy sobie przyjemność na skike.
Niestety nie zawsze jest to możliwe do zrealizowania, bo nasze drogi rowerowe często mijają się z oczekiwaniami. Szukamy wtedy innych alternatywnych rozwiązań korzystając z dróg publicznych co niekiedy pomaga w realizacji naszych planów.
Tak czy inaczej trasa mająca ok 20 km i zaczynająca się w parku przy baszcie w Żmigrodzie w dużym stopniu spełnia oczekiwania i co najważniejsze jest bezpieczna. Można ją przejechać na rowerze, ale my pokonamy ją na rolkach terenowych skike.
Sam park jest już godny uwagi ze względu na ruiny pałacu Hatzfeldów, urokliwe ścieżki i staw z bijącą wysoko w niebo fontanną. Ale o tym może przy innej okazji.
Pierwsze 7 kilometrów Pętli Żmigrodzkiej to prawdziwy raj krajobrazowy. Asfaltowa, szeroka ścieżka biegnie wzdłuż Baryczy i jej rozlewisk. Często można zobaczyć ptactwo wodne a gdy pojedziemy wcześnie rano żerujące bobry. Majowy żabi rechot dodatkowo urozmaici nam jazdę. Czas jakby się zatrzymał a cisza wokół wydaje się niczym nie zmącona. Po drodze napotkamy kilka ławek i murowaną wiatę, gdzie można chwilę odpocząć.
W końcu dojedziemy do drogi biegnącej w lewo w stronę Stawu Jamnik i w drugą stronę gdzie możemy dojechać aż do Prusic. Po prawej stronie biegnie dalej ścieżka rowerowa, chociaż już nie tak szeroka jak na początku.
Po kilku kilometrach mamy możliwość skrętu w lewo i jazdy betonową ścieżką rowerową w kierunku Gruszeczki ale my jedziemy w prawo i w otoczeniu wszechobecnych pól docieramy do przystanku dla rowerzystów w Powidzku.
To zadaszona murowana wiata, gdzie spokojnie się napijemy i coś zjemy. W upalny, słoneczny dzień przyda się chwila spędzona w cieniu.
Teraz możemy jechać w lewo i kierować się w stronę Prusic lub w prawo jechać na Żmigród. My wybieramy tą drugą opcje.
Do basenu w Żmigrodzie zostało około 5 km. Jedziemy ścieżką rowerową i częściowo drogą o niewielkim natężeniu ruchu na której wytyczony jest szlak rowerowy. Przejedziemy też przez wioskę Kanclerzowice gdzie droga nie jest najlepsza, ale specjalnego kłopotu nam nie sprawi.
Przy Żmigrodzkim basenie kończy się asfaltowa ścieżka rowerowa. Ostatni kilometr przejedziemy dobrze oznaczonymi bocznymi uliczkami miasta aż w końcu dojedziemy do parku pod samą basztę gdzie zaczęliśmy naszą przygodę.
Polecam tą trasę szczególnie od wiosny po wczesną jesień. Niestety późną jesienią i zimą pierwsze 7 kilometrów jest mocno zasłane butwiejącymi liśćmi, przez co jazda na rolkach może być niebezpieczna.
Jednak w ogólnym zarysie to doskonała propozycja na szybki krótki trening na rower lub rolki skike. Jak napisałem trasa ma kilka odnóg, dzięki którym możemy dodatkowo przejechać kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt kilometrów więcej. To właśnie czyni Pętle Żmigrodzką jedną z najbardziej urokliwych i urozmaiconych tras z której korzystam tak często jak tylko mogę.
Trasa doskonale się nadaje do przeprowadzenia szybkiego treningu na nartorolkach terenowych czy też rolkach i na pewno spełni w pełni wasze oczekiwania.